|












|
| | | Zasady łączenia win i potraw
Przez całe lata dobór wina do potraw należał do specjalistów. Znawcy udzielali porad kształtowali smak, orzekali co wypada a co nie. Jednym słowem kreowali coś w rodzaju kulinarnej etykiety. Jednak w miarę jak wino przestaje być napojem wyłącznie świątecznym i coraz powszechniej gości na naszych stołach, zaczynają dochodzić do głosu gusty konsumentów. Staje się jasne, że wino i potrawy, a przede wszystkim ich harmonia ma sprawiać radość pijącemu, a nie autorom podręczników savoir vivre'u. Powoli odchodzi się więc od stałych i niezmiennych zasad, na rzecz pełnej swobody wyboru.
W gastronomii niekoniecznie chcemy kontemplować wino. Przy stole pełni ono często rolę przyprawy, wzbogacającej podawane potrawy. Czego innego więc szukamy w takich winach. Nie zawsze najistotniejsza będzie tu, tak ceniona przy degustacji, równowaga. Ważna może być zwłaszcza tak często lekceważona kwasowość. Pamiętam jak kiedyś w Bretanii, przyjaciele podali wino od którego zawsze starałem się trzymać z daleka, a mianowicie gros plant. To nieznośnie kwaśne wino zazwyczaj uważałem za niepijalne. Tymczasem podane do surowych ostryg było znakomite. I bądź tu mądry.
Istnieją oczywiście pewne wskazówki ułatwiające, zwłaszcza początkującym amatorom wina, poruszanie się w świecie gastronomii i pozwalające uniknąć ewidentnych pułapek. Są przy tym pewne sprawdzone połączenia kulinarne, których warto, choć nie bezwarunkowo, przestrzegać.
Jeśli chodzi o lekkie wina białe takie jak: chablis, muscadet, alzacki, i nie tylko, riesling lub pinot blanc, włoskie orvieto, soave lub frascati, najlepiej pasują one do lekkich ryb takich jak sola, » <<< [1] 2 3 >>> | |
| |
|
|
|
Istnieje ponad 10 tysięcy odmian
winorośli zarejestrowanych do produkcji wina. Oznacza to, że
próbując codziennie wina z jednej odmiany, aby poznać je
wszystkie potrzebujemy ponad 27 lat
|
|
|
|
|